Słysząc hasło płyta wielkoformatowa, pewnie od razu niejednym do głowy przychodzi myśl: „płyty wielkoformatowe montuje się na dużych powierzchniach, a ja mam przecież tylko kilkudziesięciometrowe mieszkanie”. Nic bardziej mylnego. Przecież nikt nie powiedział, że takich płyt musimy sobie zamontować kilkadziesiąt. Sęk w tym, że gdy rozmiar mamy tak pokaźny to zabawa zaczyna się nawet z jedną płytą.
Płyty wielkoformatowe są dla wszystkich
Jeśli naprawdę ten produkt nam się podoba to liczy się koncept, dobry pomysł a wtedy i przestrzeń się znajdzie. Ci z Was, którzy czytają nas regularnie wiedzą, że płyty wielkoformatowe zachwyciły mnie w trakcie mojej wizyty w fabryce Ceramiki Tubądzin. To wtedy otworzyłam oczy na ogrom możliwości ich zastosowania. Oczywiste jest zastosowanie ich na podłodze – jedna płyta może nam wystarczyć na pokrycie całej powierzchni łazienki. Pięknie prezentują się na ścianach i to nie tylko w łazienkach. Ostatnio tak modne jest oklejanie ścian płytami betonowymi. A czemu nie przykleić zamiast betonu płyty gresowej, która dokładnie tak wygląda?
Wielki format w naszych mieszkaniach
Moje mieszkanie ma powierzchnię 70 m² a największe płyty z kolekcji Monolith mają wymiary 120 cm x 240 cm. Decyzja podjęta została szybko – zaplanowany remont kuchni i salonu musiał obejmować zastosowanie płyt z kolekcji Pietrasanta, ponieważ to ten wzór spodobał mi się najbardziej. Żeby nie było zbyt oczywiście postanowiłam użyć jej w kuchni i na skutek tego mam nowy blat kuchenny.
Gdy szykowaliśmy się do remontu, w sypialni i pokoju dzieci nie zmieściły się wszystkie meble z salonu i kuchni, które miały pozostać. Tym samym duża część salonu była zastawiona i nie było gdzie operować płytami przy ich cięciu. Postanowiliśmy więc przyciąć i wyszlifować je przy warsztacie ekipy remontowej. Gdy macie mieszkanie w stanie surowym, jeszcze nieumeblowane nie będziecie mieć tego kłopotu.
Z dobrą ekipą można wszystko
Sprawna ręka specjalisty od cięcia płytek w niedługim czasie poradzi sobie z odcięciem zbędnych fragmentów, jeśli oczywiście nie ma możliwości zamontowania płyty w całości. My odcięte elementy płyty użyliśmy na bokach blatu tak aby był perfekcyjnie wykończony dookoła. W tym celu pamiętajcie, że najlepszy efekt uzyskacie szlifując płytkę pod kątem 45 stopni.
Był moment kiedy kuchnia wyglądała jak pobojowisko. Na szczęście nie trwało to długo ponieważ w ciągu szafek ze zlewem postanowiliśmy przykleić blat na ten już istniejący, a w przypadku wyspy skonstruowaliśmy podbudowę z płyt osb.
Problemów z wniesieniem płyt do mieszkania nie mieliśmy żadnych, gdyż elementy grzecznie zmieściły się w windzie. No może powinnam wspomnieć, że przydała się pomoc dwóch członków ekipy remontowej bo jednak nie ośmieliłam się tak wielkich gabarytów brać w swoje ręce. Po wniesieniu pozostała jeszcze kwestia wycięcia otworów na płytę indukcyjną oraz zlew.
Na sam koniec zostawiliśmy wykończenie blatu. Warto po przyklejeniu boków zabiezpieczyć je dodatkowo taśmą przynajmniej na jedną noc, aby grawitacja nie popsuła misternej pracy. Przy połączeniach zastosowaliśmy trwałą fugę epoksydową a ku mojej radości na blacie ani na ścianie z płytami fug żadnych nie ma.
Pracę z płytami uważam za bardzo udaną a wzór w stylu Pietrasanta powędrował nawet na lampy nad wyspą. Niebawem sesja zdjęciowa całego wnętrza więc jeśli jesteście ciekawi jak bardzo w dwa tygodnie udało nam się odmienić nasze mieszkanie to zapraszam do śledzenia.
4 płyty Monolith a ile szczęścia 🙂
Rewelacja, takiego wpisu mi było trzeba 🙂
Bardzo nam miło 🙂
Ta wyspa jest genialna, rewelacja. Ciekawi mnie tylko czy będzie odporna na uszkodzenia 🙂
Dzięki! To ulubione miejsce wszystkich znajomych. Właściwie zdetronizowała stół. Ta wyspa i płyta wielkoformatowa, którą została obłożona wyspa to rozwiązanie na medal. Oblegają ją dorośli i dzieci, przygotowywane i serwowane są na niej posiłki. Nic się nie dzieje. Polecamy!
Przepiękny kuchnia, wiosna zaczynam urządzanie domu i jestem zakochana w marmurku. Chcilam między szafkami w kuchni, zrobic właśnie te płytki pietrasante a teraz ten piękny blat! Och! Cudo! Jestem ciekawa czy nie odbarwia?
Na chwilę obecną nie mamy żadnych odbarwień 🙂 dodam jeszcze, że lubimy czerwone wino a podczas Świąt przez kuchnię przewinęły się hektolitry barszczu czerwonego 😉
Kiedy zobaczyliśmy płyty monolith i wzór santa pierwsza myśl – a może by nimi obłożyć blat kuchenny. Naszą zagwostką było właśnie docinanie na kantach. Czym to robiliście? Nie kruszyła się?
Te płyty bardzo dobrze tnie się ręcznie pod kątem 45 stopni. Płyta nie kruszy się, a dla lepszego efektu po podcięciu warto wyszlifować brzegi 🙂
Czy producent daje gwarancje na zastosowanie takiego cienkiego materiału na blat? Wiadomo coś Pani na ten temat?
Pani Agato, to jest płyta gresowa, więc potrzebuje podbudowy. Sama w sobie nie jest blatem. Jeśli jednak podbudowa jest odpowiednio wykonana, z płytą nic się nie stanie. A co do gwarancji, to proponujemy skontaktować się bezpośrednio z producentem 🙂
Zastanawiam się nad wykonaniem w kuchni blatu z takich płyt. Jakiej grubości płyt wiórowych użyliście do jego wykonania? Po zdjęciach ciężko ocenić, a jestem ciekawa:)
Do wzmocnienia blatu użyliśmy płyt o grubości 6 mm. Płyty były układane warstwowo. Użyliśmy 3 warstw 🙂
Chciałabym w swojej kuchni również użyć tego samego wzoru płyt ale mam obawy wyobrażając sobie, że spada na blat garnek albo jak się zachowa gres przy ubijaniu schabowych 😀 Jak się Państwu sprawują? Czy są odporne na pęknięcia?
Od remontu nic nam się nie wydarzyło, a używamy kuchni zupełnie normalnie – rodzinnie, więc intensywnie 🙂
Bardzo ciekawy artykuł. Jako sklep prowadzący sprzedaż również płyt PIETRASANTA Tubądzin, potwierdzamy, że płytka zdecydowanie nadaje się do zastosowania jako blat. Płytka posiada 5 klasę odporności na plamienie, ma dużą odporność na wysokie temperatury. Takie deklaracje mamy bezpośrednio od producenta. Sam Tubądzin zachęca do stosowania płytki Pietrasanta na ścianach, podłogach, jak również blatach.
Genialny projekt. Wyważone dodatki, przytulne. Gratuluję pomysłu.
Dziękujemy bardzo!
Czy możliwe jest zastosowanie zlewu podwieszanego przy tej konstrukcji z osb?
Przy użyciu płyty gresowej, bezpieczniejszym rozwiązaniem będzie zlew wpuszczany
Super 🙂
Czy trzeba było fugować łączenia na krawędziach blatu? Jest jakaś szczelina?
Użyliśmy fugi epoksydowej Nie ma żadnej szczeliny!
Zna Pani wymiar swojej windy? dla mnie najbardziej przerażający jest transport płyt na 4 piętro. Jestem pod wrażeniem ze zmieściły się u Pani w windzie! Piękny projekt! ❤️
Windę mierzyła ekipa 😉 Upewniliśmy się, że płyty wejdą! Mieliśmy szczęście! 🙂 Dziękuję!
Piękna realizacja!
Sama zastanawiam się nad użyciem płyt Tubądzina na blat + na podłogę – stąd moje pytanie, jak zachowuje się blat po jakimś czasie użytkowania? Nie zostają na nim plamy?
Płyty Tubądzin sprawdzają się znakomicie;) Jeśli chodzi o plamo odporność, to nie zdarzyło się nic, czego by się nie dało zetrzeć zwykłą ścierką 🙂
A co z narożnikami. Czy nie lepszym rozwiązaniem byłaby listwa. Zastanawiam się nad trwałością narożnika.
U nas narożników jak widać nie ma, do tej pory nie mamy żadnych uszkodzeń;)
genialny pomysł, no i w porównaniu do blatów z gresu, kamienia, konglomeratu czy szkła jakże ekonomiczny!
Dziękujemy 🙂
Witam, chciałam podpytać jakim sprzętem wycięto dziury w monolicie pod zlew i płytę?
Szlifierką kątową 😉
Super to wyszło! Mam pytanie, czy użyto płyt w macie czy w błysku? Nie wiem na jaką się zdecydować
Dziękujemy pięknie! Są to płyty w macie, taki wybór zalecił nam producent 😉
Czy mogę podpytać o ekipę która podejmie się wycięcia i montażu takiego blatu? Będę niezmiernie wdzięczna:))
Ekipy, z którymi współpracujemy, są aktualnie zajęte realizacjami. Praca z taki blatem to głównie kwestia dobrego wykonania wycięć, dlatego śmiało można odezwać się z taką prośbą do lokalnego kamieniarza 😉
Typowy chwyt reklamowy.
Po pierwsze dwa różne miejsca wykonania prac piętro i parter.
Po drugie prawie każdy blat jest inny,proszę zwrócić uwagę na wzór na blacie w trakcie prac a którego nie ma na gotowym blacie.
Sposób wykonywania tych prac typowo amatorski, na dodatek szlifierką kątowa bez osłony,bez uchwytu i w jaki sposób ten pseudo fachowiec ją trzyma.
„Lukas” zadał pytanie co z narożnikami i słusznie a Pani Monika odpowiada, że ich nie ma.
Jak to niema ? Przecież każdy widzi,że są ,no ludzie!
Następna sprawa.
Jak można w taki sposób na kleksy przyklejać płytkę i to jeszcze tak wąską i długą.
Pomiędzy kleksami jest pustka, brak kleju, przy pierwszym mocniejszym uderzeniu pęknie.
Wszystkie obawy które się tutaj pojawiły są jak najbardziej zrozumiałe przynajmniej jeśli chodzi o płytki 6mm, typu przypadkowe uderzenie o rant, upadek ciężkiego garnka i to jeszcze przy takim sposobie klejenia płytki.
Problem z wniesieniem płyty na piętro aby nie uszkodzić jej co innego parter, no i wygospodarowania miejsca na ułożenie jej i docięcie, ten warunek musi być zachowany.
Podsumowując.
Projekt jest ciekawy do wykonania, płytki są piękne ja również mam takie w łazience.
Jedyna moja prośba na przyszłość aby nie wprowadzać w błąd potencjalnych klientów takimi nieprofesjonalnymi artykułami bo to nie są już robótki ręczne pana Zdzisia tylko do tego rodzaju płyt trzeba naprawdę mieć profesjonalne narzędzia i doświadczenie bo one nie kosztują 30zł/m tylko 200 i więcej, więc pytanie kto weżmie odpowiedzialność za ewentualne uszkodzenia?
Pozdrawiam wszystkich serdecznie z Poznania.
Dziękujemy za wyczerpujące obserwacje 🙂
Niemniej nie rozumiem zarzutu o miejsce wykonania prac – przecież w tekście napisałam dlaczego przycinaliśmy blaty w warsztacie ekipy. Przycięte płyty zmieściły się w windzie co dokumentowaliśmy na zdjęciach.
Po drugie przecież wzory na płytach są różne a sprawne oko zauważy, że dokładnie te same wzory płyt zagościły na blacie. Udokumentowane na zdjęciu „kleksy” z kleju zostały przed przyklejeniem odpowiednio rozprowadzone 🙂
Odpowiadając „Lukasowi” o braku „narożników” mieliśmy na myśli dodatkowe elementy jak np. listwy – takich rzeczywiście nie ma. Nie łapmy się za słówka 🙂
Mija drugi rok użytkowania blatów i nie dzieje się z nimi nic złego. W naszej kuchni gotuje się kilka razy dziennie i rzeczywiście zdarza stuknąć garnkiem czy talerzem i uszkodzenia do tej pory się nie pojawiły. Myślę, że to dobry moment aby dla uwierzytelnienia tego zrobić osobną publikację pokazując jak blat wygląda dzisiaj – dziękuję za podsunięcie pomysłu 🙂
Witam ! 🙂
Pani wpis rozwiązał mój problem odnośnie blatu kuchennego, super!
Mam tylko pytanie, ponieważ kafle Pietresanta będę również mieć na ścianie w kuchni (kafle w połysku) , planuje w takim razie blat oraz wyspę również zrobić z tych kafli. Czytając o nich trafiłam na informację, że mat jest dużo bardziej odporny na zarysowania niż połysk, co w przypadku materiału na blat kuchenny jest dosyć istotne. Widzę, że Pani również korzystała z matu. Stąd moje pytanie, czy na ścianie dawała Pani również kafle matowe? Zastanawiam się nad kaflami na ścianie w połysku, a blat w macie, ale nie jestem do końca przekonana jak będzie wyglądać to połączenie..
Pozdrawiam 🙂
Rzeczywiście jeśli chodzi o materiał na blat to zalecam użycie płyty w wersji mat. Ta powierzchnia świetnie sprawdza się jako powierzchnia użytkowa 🙂 U mnie matowa Pietrasanta zagościła również na ścianie. Myślę jednak, że połączenie matowego blatu oraz ściany w polerze również będzie dobrze wyglądało. Mamy za sobą realizację jednej łazienki gdzie połączenie tej właśnie płytki w wersji matowej na podłodze a polerowanej na ścianach wyszło prześlicznie 🙂
Z tego co się orientuję Pietrasanta w macie i polerze mają zupełnie inny odcień. Ma Pani może zdjęcia z tamtej realizacji? Ewentualnie może ktoś może sie podzielić doświadczeniami z korzystania z blatu polerowanego?
Zdjęcia z realizacji można zobaczyć tutaj: https://poliszdesign.pl/remont-remont-i-po-remoncie-skonczylismy-remont-mieszkania-i-chwalimy-sie-rezultatami/
Ja zdecydowanie rekomendowałabym jednak użycie gresu z wersji mat tak jak to sama zastosowałam 🙂
A spód blatu jak wykończyliście? Tzn przykleiliście tylko kawałek na brzegach od spodu?
Spód blatu jest wyszpachlowany na gładko i pomalowany 🙂