Architekci KOS właśnie zrealizowali swój pierwszy projekt w rodzinnym kraju na 700 m2 powierzchni biurowej w agencji Scholz & Friends znajdującej się w Warszawie.
Architekci KOS
Agencja Scholz & Friends chcąc rozwinąć swoje podejście do pracy obrała jako warunek zmianę sposobu komunikowania się między pracownikami. Stawiając na większą integrację między cżłonkami zespołu, o pomoc poprosili Architektów KOS, którzy zaproponowali im wyjątkową przestrzeń umożliwiającą bardzo elastyczną organizację pracy.
Wnętrze agencji Scholz & Friends
Całe wnętrze wypełnia otwarta przestrzeń i nieprzydzielone miejsce, które umożliwiają gromadzenie się w grupach. Architekci KOS zastosowali jeden wielki stół przy którym wszyscy pracownicy mogą wspólnie pracować i jednocześnie komunikować się łamiąc bariery pochodzące od wyznaczonych stanowisk pracy. Przy stole znaleźli miejsce: projektanci, recepcjonistki, projektanci, graficy, personel od obsługi klienta, copywriterzy, asystenci wykonawczy oraz dyrektorzy wykonawczy,
Głównym celem było zachęcenie pracowników różnych stanowisk do wspólnej interakcji. Miała w tym pomóc otwarta przestrzeń, w której wszyscy znajdowali odpowiednie miejsce do pracy. Zrezygnowano całkowicie z zamkniętych pomieszczeń, które stanowiły zasłonięte drzwiami biura sugerujące podział i pionową hierarchię.
Długie stanowisko w agencji Scholz & Friends zachęcało do pracy komunalnej, bądź solowej otwierając je dla wszystkich z widokiem na miasto. Takim sposobem pojawiała się możliwość łatwiejszego i zdecydowanie szybszego podjęcia tematu ważnej sprawy, projektu, czy nowego biznesu. Można było podzielić się problemem, pomysłem i obserwacjami. Kształt stołu stworzył ogólnodostępne, nieformalne ogólnodostępne pomieszczenie, które służyło większym spotkaniom i burzy mózgów. W agencji, przewidziano również miejsce na spokojniejsze i bardziej prywatne miejsca przeznaczone dla mniejszych grup- zespołów składających się od 2 do 6 osób.
W agencji Scholz & Friends, architekci KOS nie zapomnieli również o odpowiedniej akustyce. Zadbali o to, by wewnątrz zastosowano sufity piankowe i akustyczne ściany działowe łagodząc przy tym przenoszenie się dźwięku. Ściany, na których znalazły się panele akustyczne, zostały ułożone w paskowany wzór reliefowy. Akustyczny sufit natryskowy w monolityczny sposób i gdzie niegdzie obejmujący obejmujący cały sprzęt mechaniczny. Bezpośrednią inspirację do stworzenia artystycznego sufitu, zaczerpnięto z budynku obok, który jest pozostałością architektury ad-hoc z początku lat 90. Z całości obiektu usunięto również drzwi wejściowe do kuchni, sali konferencyjnej i np. drukarki, zapewniając tym samym większe poczucie kontrastu i jedności kompozycyjnej.
Źródło: Architekci KOS