Aktualny sezon pełen jest spektakularnych powrotów w stylistyce wyposażenia wnętrz. Do najciekawszych trendów zalicza się ponowna moda na geometryczny design z lat 60. ubiegłego wieku. Szczególnie dobrze widać to na przykładzie produktów oświetleniowych. We wnętrzach pojawiają się zabytkowe lampy lub nowe modele, które stylizuje się na dawne modele.
Skąd wzięła się ta moda i jak wprowadzić tego typu projekty do naszych domowych przestrzeni? O tym opowiemy w dzisiejszym tekście.
Oświetleniowy design z lat 60. – skąd wzięła się współczesna fascynacja?
Podobnie jak w trendach odzieżowych, tak w dekoracji wnętrz występują tendencje, które regularnie powracają lub są na tyle uniwersalne, że nigdy na dobre nie wychodzą z mody. Właśnie tym wyróżniają się projekty sprzed ponad 50 lat, które ponownie zdobywają światowe salony i inne, domowe przestrzenie. Dlaczego tak bardzo się nam podobają?
Niewymuszona prostota lamp
W świecie zdominowanym przez skandynawski minimalizm, niezmiennie stawia się na design o prostej konstrukcji. Trudno się dziwić – ze względu na syntetyczność i brak nadmiernej dekoracji, można go bez trudu wpisać w niemal każde pomieszczenie.
Projekty lamp z lat 60. wyróżnia maksymalne uproszczenie formy, przy równoczesnej dbałości o detale. Wówczas, stosowano zazwyczaj konstrukcję zbudowaną z kilku prostych brył geometrycznych, pomalowanych na wyraziste i jaskrawe kolory. Piękno tkwiło w skrajnym ascetyzmie, który teraz odkrywamy na nowo.
Współcześnie, po upływie połowy wieku, znów stawiamy na zbliżone minimalistyczne kształty. Produkty oświetleniowe zyskują formy prostopadłościanów, kul lub półkul. Świetnym tego przykładem są lampy nowoczesne Azzardo, które łączą subtelny i nienarzucający się design z materiałami najwyższej jakości. Tak powstają konstrukcje o ponadczasowym charakterze.
Z wcześniej omówioną prostotą łączyła się również symetria. Każda lampa była spójna i traktowana całościowo, jako kompletny przedmiot. Dzięki temu nabierały subtelności oraz elegancji.
Geometria niejedno ma imię
Projektanci okresu zimnej wojny, pomimo trudnych czasów, w których przyszło im żyć, stawiali na innowacyjność, byli ciekawi świata i mieli wiele oryginalnych pomysłów. Owszem, sięgali głównie po proste bryły, łącząc je niekiedy w nietuzinkowe i intrygujące konstrukcje. Przykładem tego może być chociaż kultowa lampa stołowa Borewicz, o charakterystycznych opływowych kształtach klosza oraz stopy. Geometria stała się przepustką do nadchodzącego, nowego świata.
Zimna wojna – opowieść o historii zaklęta w lampach
Co ciekawe, wspomniany wcześniej okres zimnej wojny odcisnął szczególne piętno właśnie na designie oświetleniowym. Dotyczy to zwłaszcza epoki podbojów kosmosu, które fascynowały ludzi na całym świecie i zawładnęły wyobraźnią projektantów, próbującym przełożyć technologię rakietową na wzornictwo dla każdego domu.
Tak powstały lampy, które przeszły do historii. Z tego nurtu wywodzi się choćby wspomniany wcześniej model Borewicz, nawiązujący swoim kształtem do rakiety kosmicznej.
Najlepszym przykładem tej tendencji jest jednak żyrandol Sputnik. Pierwotny projekt autorstwa Gino Sarfattiego miał odwzorowywać sztuczne ognie. Jednak konstrukcja składająca się z centralnie umieszczonej sfery, od której odchodziły proste ramiona zakończone źródłami światła, w erze lotów kosmicznych, bardziej kojarzyła się z radzieckimi sztucznymi satelitami, od których zaczerpnięto nową nazwę. Szybko się przyjęła i pod tym mianem produkty o zbliżonej konstrukcji są sprzedawane do dnia dzisiejszego w sklepach na całym świecie.
Czy miłość do retro designu jest odwzajemniona?
Projekty lamp z lat 60. są zdecydowanie ponadczasowe i świetnie wpisują się w nowoczesne aranżacje. Bez trudu można je wkomponować w minimalistyczne pomieszczenia w stylu skandynawskim lub japońskim, które są dla nich wręcz naturalnym otoczeniem. Co ciekawe, równie dobrze sprawdzają się w eleganckich wnętrzach, z lekką nutą glamour albo w duchu znów modnego art déco. Dzięki temu, każdy może stworzyć swoją niepowtarzalną przestrzeń – prostą i klarowną, a przy tym równocześnie elegancką i bardzo praktyczną.
Takie było wzornictwo sprzed 50 lat – piękne, nowoczesne i przede wszystkim stawiające na funkcjonalność. Dopiero z niej wynikała cała dekoracyjność poszczególnych modeli. Dlatego geometryczne lampy z lat 60. wciąż są poszukiwane przez kolekcjonerów i zwolenników dobrego designu. Często są także wzorem dla nowych pokoleń projektantów, którzy czerpią z szerokiego wachlarza ponadczasowych form. A my możemy cieszyć się pięknymi lampami – przyjemnymi dla oka i praktycznymi równocześnie.
Źródło: materiał zewnętrzny
piękne są te lampy
Zdecydowanie! Wspaniały akcent do nowoczesnego wnętrza! 🙂
Wooow, przyznam się – widzę je po raz pierwszy i urzekły mnie niesamowicie! 🙂
Cieszymy się, że z naszych treści mogła Pani dowiedzieć się czegoś nowego! 😉