Do tej pory Lukullusa kojarzymy z tradycyjną sztuką cukierniczą. Tymczasem jego pomysłodawcy – Albert Judycki i Jacek Malarski – wpadli na genialny pomysł. Otworzyli lodziarnię o nazwie Lukullus w St. Tropez… w Warszawie! Ich marzeniem było stworzenie prawdziwej lodziarni, nowego wyjątkowego miejsca na temat nowego wyjątkowego produktu. Przy Rozbrat 22/24 na warszawskim Powiślu powstała więc przestrzeń cudowna. Inspiracje gorącym St. Tropez stały się podstawą do powstania niesamowitego miejsca, które przenosi nas w czasie.
Inspiracje gorącym latem w St. Tropez
Dlaczego St.Tropez? Bo to czysta metafora wakacji! To miejsce ma niezaprzeczalne atuty w postaci lazurowej wody, większej liczby słonecznych dni oraz pewnej dawki luksusu i snobizmu, które Lukullusowi nie są obce.
Cały proces stworzenia lodziarni Lukullus w St.Tropez zajął właścicielom ponad dwa lata. I nie chodziło tylko o sam design przestrzeni, ale także koncept kulinarny. Jedno bez drugiego nie mogłoby funkcjonować. Jednym z bodźców, który zainspirował autorów do stworzenia nowej idei lodziarni były projekty włoskiego architekta i designera Ettore Sottsassa.
Memphis z lat 80-tych i 90-tych
W nowej lodziarni widać inspiracje latami 80-tymi i 90-tymi, pracami Carlo Scarpy oraz twórczością szalonych designerów z grupy Memphis. Lodziarnia Lukullus w St.Tropez jest zupełnie inna niż cukiernie Lukullus, dużo odważniejsza i bardziej kolorowa. Lokal na Rozbrat właściciele zaprojektowali z Aleksandrą Wasilkowską, która ich marzenia zamieniła w rzeczywistość przy pomocy swojego niebywałego talentu i pięknej wyobraźni. Powstało wnętrze ociekające złotem, różem i seledynem, pełne lastryko, luster oraz… różnych części ciała!
Lody rzemieślnicze w nowym wydaniu
Naturalność wg Lukullusa w St.Tropez to całkowita naturalność składników, ale też ich najwyższa jakość. Do produkcji lodów Lukullus w St.Tropez autorzy konceptu nie używają pulp owocowych, ale prawdziwych owoców. Nie kupują też past z orzechów, ale robią je sami. Mają dzięki temu pewność, że lody spełniają najwyższe standardy jakości. W lodach z St. Tropez znajdują się wyselekcjonowane owoce od stałych dostawców, ziarenka wanilii wydrążane z lasek wanilii Bourbon z Madagaskaru, czekolada niemieckiej marki Lubeca, holenderskie kakao, najwyższej jakości prawdziwa japońska matcha, róża damasceńska importowana prosto z Bułgarii czy wreszcie masło z Grajewa, które właściciele uważają za najlepsze na świecie! Składniki są więc nie tylko naturalne, ale też starannie wybrane. Nie ma ściemy!
Dlaczego rzemieślnicze? Hasło „rzemieślnicze” dla Alberta Judyckiego i Jacka Malarskiego oznacza, że coś jest zrobione najlepiej, jak to tylko możliwe, z wykorzystaniem wszelkich dostępnych metod, przepisów i technologii.
Projekt opakowań na lody opracowała Magda Łapińska. Także nawiązują do poetyki grupy Memphis. Magda Łapińska zaprojektowała także logo Lukullusa w Saint Tropez oraz serię zdobiących opakowania grafik inspirowanych pracami jednej z członkiń grupy Memphis Natalie du Pasquier. Natomiast Marta Ignerska stworzyła wspaniałe kolaże, które promują projekt lodziarni, a które na lato ozdobią pudełka w cukierniach Lukullusa.
Źródło: mat. pras. Lukullus