W dzieciństwie marzyliśmy o domku na drzewie, który byłby naszą tajną kryjówką. Dzisiaj o mocniejsze bicie serca przyprawia nas myśl o własnym domu na skraju lasu, w którym cała ściana w salonie jest przeszklona, by widok drzew mógł nas cieszyć każdego dnia.
Nic nie zastąpi spacerów po lesie, kojącej zieleni mchu, szumu liści i śpiewu ptaków. Natura w czystym wydaniu jest najlepszym lekarstwem na wszystkie troski, przemęczenie i gorszy nastrój. Mimo wszystko warto pomyśleć o stworzeniu w swoim mieszkaniu namiastki leśnej oazy, która bez wychodzenia z domu pozwoli nam się odprężyć.
Był czas, kiedy Polacy zakochali się w fototapetach z brzozowym lasem i wodospadem. Na szczęście mamy to już za sobą, a tapety ze sztucznie wyostrzonymi kolorami i kiczowatym widokiem odeszły do lamusa 🙂 Na rynku pojawiło się mnóstwo pięknych projektów, które w niczym nie przypominają tych z PRL-u. Możecie wybierać w tapetach, które wyglądają jak piękne ilustracje lub zdjęcia najlepszych fotografów. Można na nie patrzeć godzinami. Dzięki temu w prosty sposób wasza sypialnia czy pokój do pracy może się przerodzić w prywatny punkt widokowy na skraj lasu.
Leśne historie we wnętrzach to również mnóstwo dodatków w kolorze roku greenery. Nie zapominajmy też o uroczych mieszkańcach lasu, którzy zostali udomowieni przez polskich twórców. Pościel imitująca leśny mech, talerzyk z lisem czy grafika z liściem paproci – to tylko przykłady dodatków, które pomogą Wam zaaranżować swoją prywatną, zieloną oazę.
To jaką opcję wybieracie? Las liściasty, iglasty a może dżungla z palmami?
