Pamiętacie nasze przygotowania do remontu? Nasze przygotowania odbywały się w sierpniu. Remont mieszkania co prawda zakończył się już dawno, jednak dzisiaj możemy pochwalić się zdjęciami gotowego wnętrza. Nareszcie mieszkanie mi się podoba! …po prawie 10 latach od wprowadzenia się…
Remont mieszkania zaczęliśmy od burzenia
Po ścianie dzielącej salon i przedpokój nie ma śladu. Zniknął też okropny murek, który uniemożliwiał siedzenie przy blacie. Zaprosiliśmy do wnętrza odcienie koloru granatowego i niebieskiego, motyw marmuru i miedziane dodatki. I tak – mamy wreszcie wyspę, o której marzyłam.
Wyspa kuchenna, którą wszyscy uwielbiamy
To tak, jakbyśmy dostali dodatkowe pomieszczenie, gdzie dzieciaki odrabiają lekcje, gdy ja gotuję, gdzie goście przysiadają się, pijąc powitalnego drinka i zajadają przekąski, zanim usiądą do stołu i kolacji. Szczerze mówiąc pytań o to, z czego zrobiliśmy blat, jest bardzo wiele i zawsze po mojej odpowiedzi następuje niedowierzanie. To nie kamień, to nie spiek. Otóż jeszcze raz potwierdzam, że zrobiliśmy go z wielkoformatowej płyty gresowej Tubądzin Monolith z kolekcji Pietrasanta. Po prostu. Jedna płyta o rozmiarze 120 cm x 240 cm wystarczyła na cały blat wyspy. Płyt z sukcesem użyliśmy też na ścianach i jako blat w ciągu ze zlewem i płytą indukcyjną. W takim wydaniu kolor dotychczasowej zabudowy meblowej w kuchni dostał nowe życie i zaczął mi się na nowo podobać.
Zdecydowaliśmy o wyborze okrągłego, rozkładanego stołu na jednej nodze. W tym przypadku znacznie wygodniej się siedzi, jeśli złożony stół nie jest zbyt wielkich gabarytów. Nic jednak nie miało szans stanąć mi na drodze przed zawieszeniem nad stołem mojej wymarzonej lampy Vertigo od Petite Friture o średnicy 140 cm. Mimo obaw rodziny, że lampa większa od stołu może wyglądać komicznie, okazało się, że był to strzał w dziesiątkę.
Zastanawiam się, czy macie podobne do mnie wrażenie, że struktura lampy idealnie komponuje się z żaluzjami w oknach. Listewki żaluzji są co prawda białe, a nie miedziane jak w lampie, jednak lubię ten zestaw. Remont mieszkania zakładał ich zamontowanie, jednak zastanawialiśmy się jeszcze nad wyborem materiału. Zdecydowaliśmy się na żaluzje z listewkami drewnianymi w białym kolorze, co miało natomiast nawiązywać do materiału, z jakiego zrobiony jest stół. Zachęcam Wam do wyszukiwania takich powiązań przy urządzaniu wnętrz. Z doświadczenia wiem, że efekty prezentują się wtedy znacznie bardziej okazale.
Grzejniki dekoracyjne wypełniły mieszkanie ciepłem i kolorem
Idąc za ciosem i czerpiąc ogromną przyjemność z zabawy doborem rozwiązań, zdecydowaliśmy się na kolorowe grzejniki, jak pisałam wcześniej. Na szczęście podczas realizacji decyzji nie zmieniliśmy. Co więcej, grzejniki tak się nam spodobały, że grzejnik Purmo Faro H, który miał zawisnąć przy stole, postanowiliśmy przesunąć znacznie w stronę sofy w celu jego dodatkowego wyeksponowania. Cieszę się również, że ostatecznie zamówiliśmy najwyższy z możliwych model Purmo KOS V do powieszenia przy balkonie. Wbrew pozorom tak fajnie komponuje się w tej przestrzeni, że kilku gości myślało, że w tym miejscu po prostu pomalowaliśmy ścianę na taki ładny kolor.
Oczywiście nie muszę chyba dodawać, że wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego utwierdziłam się w przekonaniu, że tej zimy na pewno w domu nie zmarzniemy.
Biżuteria do mieszkania – listwy ścienne i przypodłogowe
Po wyburzeniu ściany dzielącej kuchnię i przedpokój wreszcie dotarło tam światło. Remont mieszkania sprawił, że cały przedpokój widać teraz z kuchni i salonu. W ogóle mi to nie przeszkadza, ponieważ po przerobieniu drzwi wejściowych, dodaniu lustra i konsolki stanowi on teraz spójne z resztą mieszkania pomieszczenie. Chciałam zwrócić Waszą uwagę na to, jak pięknie prezentują się nasze nowe listwy przypodłogowe i jak wielki wpływ mają na wygląd pomieszczeń. Wyraźnie widoczne są na ścianie z tapetą gdzie ich biały kolor i znaczna wysokość jest pięknie wyeksponowana.
Teraz, o w wiele bardziej przyjemnie wraca mi się do domu. Siadam na kanapie i, jeśli dzieci pozwolą, delektuję się chwilą odpoczynku. Przy okazji dzielę się z Wami cudownymi naturalnymi świecami od Moka Candles, które odkryłam przy dobieraniu dodatków do wykończenia wnętrza. Uwielbiam, jak ich zapach wypełnia całe wnętrze.
Jak widzicie, udało nam się zrobić remont mieszkania, w którym najbardziej uciążliwe i brudne prace przeprowadziliśmy w dwa tygodnie. Oczywiście wiadomo, że postawienie ostatniej kropki nad „i” chwilę trwało, jednak absolutnie mogę stwierdzić, że było warto.
Wielkie dzięki Dariusz Majgier za zdjęcia!